Nowy tydzień ,nowe wyzwania:) Nie żałuję ,moje obawy były nieuzasadnione ,ciasto jest pyyyszne!!
Baaardzo mocno czekoladowe, puszyste! A buraczki są niewyczuwalne,wręcz nadają słodycz temu wypiekowi. Zachęcam do wypróbowania tego ciacha.
Składniki :
250 g gotowanych buraków
3 jajka
kilka kropel aromatu waniliowego
180 ml oleju
190 g maki pszennej tortowej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
60 g kakao
250 g cukru trzcinowego
Do dekoracji:
200 g cukru pudru
sok z buraków
czekolada -biała i gorzka
Przygotowanie:
Rozgrzać piekarnik do temperatury 180°C z termoobiegiem. Natłuścić tortownice o średnicy 23 cm, dno wyłożyć papierem do pieczenia.
Buraki pokroić na ćwiartki, wrzucić do wysokiego naczynia , zblendować na piure, odsączyć na sicie (sok zostawiamy).
Przełożyć do miski , wlać ekstrakt wanilii, wbić jajka, zmiksować na gładką masę, jednocześnie wlać olej ( stopniowo) i miksować, aż składniki się połączą. Przesiać razem do miski mąkę, sodę i kakao, wsypać cukier i przemieszać.
Wlać masę buraczaną i wszystko razem dobrze wymieszać .
Przełożyć ciasto do formy, wygładzić wierzch i wstawić do piekarnika na 45-50 minut. Wyjąć, odstawić na kilka minut.Zostawić do wystygnięcia.
Przesiać cukier puder do miski, stopniowo dodawać sok z buraków i mieszać do uzyskania gęstej, ale lejącej konsystencji. Przełożyć ciasto na paterę. Polać lukrem . Odstawić, by lukier zastygł. Stopić gorzką i białą czekoladę. Zrobić "esy floresy " z gorzkiej i białej czekolady.
Smacznego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz