Za oknem spadły dziś pierwsze płatki śniegu ,a my żeśmy z córką obmyślały plan na popołudnie. Co by tu robić...może coś upiec!
Padło na próbę przed 6 grudnia:) Czyli zrobiłyśmy Mikołaja ,takiego którego można zjeść:)...?
Dziecko zachwycone ,że taki duży " hoho" ( czyt. Mikołaj) Czego chcieć więcej ?..
Składniki:
400 gr mąki tortowej
2 jajka
4 łyżki cukru
1 op drożdży "instant"
100 gr masła
1 szklanka mleka
Dodatkowo :
1 jajko
barwnik spożywczy czerwony
2 rodzynki
cynamon
Przygotowanie:
Dlatego że używam drożdży instant, nie robię zaczynu.
Masło rozpuszczam i studzę. Mąkę przesiewam do miski w której będę wyrabiać ciasto.
Mleko podgrzewam ( powinno być ciepłe nie gorące) , wlewam do mąki.
Dodaję kolejno-cukier,jajka,drożdże, ciepłe mleko i wystudzone masło
Wyrabiam ciasto dłońmi,na początku może być kleiste w tedy podsypuję mąką. Wyrabiam tak długo, aż będzie idealnie gładkie i będzie odchodziło od rąk- ok.20 min.
Odkładam w ciepłe miejsce na 40 -50 min,do podwojenia objętości.
Kiedy już ciasto mamy wyrośnięte, dzielimy je na dwie części. Większą i mniejszą. Z większej odrywamy dwa kawałki z których formujemy 2 kulki- pompon i nos mikołaja.
Większy kawałek ciasta formuję na kształt gruszki,będzie to głowa i czapka.
Wszystkie elementy które mocuję na Mikołaju smaruję roztrzepanym jajkiem aby ciasto się połączyło.
Wierzchołek mojej"gruszki" zawinęłam tak aby powstała czapka,doczepiłam pompon.
Rodzynki przymocowałam w miejscu na oczy. Dokleiłam nos. Dolna część " twarzy" ponacina nałam nożem do pizzy. Powstałe frędzelki poskręcałam na rożne strony.Jest to spód brody.
Pozostałą cześć ciasta rozwałkowałam, również ponacinałam i przykleiłam do spodu brody.
Posmarowałam Mikołaja jajkiem ,pomijając czapkę i nos. Oprószyłam całego cynamonem.
Do reszty jajka dosypałam barwnik ,wymieszałam i powstałym kolorkiem posmarowałam czapkę i nos.
Mikołaja piekłam ok 35 min w 180 St C.
Wystudzonemu obsypałam brodę cukrem pudrem.
Mam nadzieje ze w miarę jasno opisałam jak go wykonać:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz