piątek

Rogaliki drożdżowe z marmoladą

Nagle w niedzielne popołudnie wzięło nas na coś słodkiego. W lodówce resztki marmolady z piernika świątecznego. W szafce  suche drożdże i mąka,to działamy!!!

Rogaliki są bardzo puszyste , mięciutkie.Same w sobie nie są słodkie bo ograniczyłam dodanie cukru do minimum ale za to marmolada nadrabia słodyczą :)  No i ten lukier.....palce lizać!!



Składniki na ok 43 sztuki :

550 gr maki pszennej - przesianej
10 g suchych drożdży
2 łyżeczki cukru
szczypta soli
2 jajka + 1 do posmarowania rogalików
250 ml letniego mleka
60 gr roztopionego i przestudzonego masła

marmolada


lukier :
sok z połowy cytryny-ciepły
szklanka cukru pudru

Przygotowanie:

Masło rozpuszczamy i studzimy.
Do miski przesiewamy mąkę ,dodajemy resztę  składników oraz letnie mleko.
Wyrabiamy ciasto , w miedzy czasie dolewamy partiami masło ciągle wyrabiając.

Wyrobione ciasto powinno być elastyczne i mięciutkie( może się nawet troszkę kleić do rąk). Odstawiamy na 1 godzinę przykryte w ciepłe miejsce,do wyrośnięcia.

Po tym czasie jeszcze raz wyrabiamy ciasto.Dzielimy je na trzy części. Rozwałkowujemy je na grubość  ok 2 mm , kładziemy na ciasto płaski talerz obiadowy.
Objeżdżamy  go nożem. w ten sposób z ciasta powstanie równe koło które dzielimy nożem na trójkąty  4 lub 8 ,zależy jakie chcemy mieć rogaliki.

Na każdy trójkącik nakładamy połowę łyżeczki marmolady i zawijamy( od szerszej strony tutaj dokładnie zaklejamy ciasto tak aby marmolada była zakryta i zwijamy aż do samego końca. Koniec ciasta powinien znaleźć się pod rogalikiem) Ciasto rozwałkowując można podsypać mąką ale nie za dużo,ciasto musi być troszkę"lepiące się":)

Rogaliki układamy w odstępach na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.

Smarujemy rogale roztrzepanym jajkiem. Pieczemy do zarumienia przez ok 15 min w temp 180 st C
/ Ja piekłam dwie blaszki jednorazowo z termoobiegiem/

Rogaliki studzimy. na koniec polewamy  je lukrem

Lukier:

Ciepły sok z cytryny łączę z cukrem pudrem.

 Na początek dodaję jedna łyżkę soku i łyżeczką rozcieram go w cukrze. Następną partie soku dodaję stopniowo aż uzyskam pożądaną konsystencję lukru.

Smacznego :)


2 komentarze: